Sąd Najwyższy cofnął rejestrację Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, co wśród elit śląskich spowodowało wzburzenie. Kazimierz Kutz, Jerzy Gorzelik i Szczepan Twardoch dają upust swojej niechęci do nacjonalistycznej decyzji sądu. Uważają, że pod togami sędziów SN kryją się publicyści i politycy, a nie prawnicy, którzy powinni mieć przed sobą prawo ustrojowe Konstytucji i dobre leksykony, gdzie zdefiniowany jest naród i nacja.
Młodego pisarza Twardocha tak poniosło, że strawestował Ginsberga i napisał na Facebooku : "Pier*** się Polsko".
Jak się ma decyzja SN do spisu powszechnego, kiedy można było wpisywać narodowość śląską? Domyślam się, że sędziowie nie łazili po Śląsku i nie stawiali ptaszka pod narodowością, ani nie układali pytań i rubryk w kwestionariuszu.
Idąc jednak tropem myślenia sędziów (przepraszam z góry ludzi, którzy potrafią posługiwać się rozumem, a nie są narodowości sędziowskiej), wyniki socjologiczne spisu powszechnego powinny iść do kasacji.
Definicja narodu jest miękka, a więc wielce umowna i może w polu znaczenia mieć co najwyżej dwa twarde pojęcia: języka i państwa, o ile nacja żyje w niepodległym państwie. Ta miękka definicja nacji może dotyczyć co najwyżej narodów europejskich, bo już nie np. Amerykanów.
Podejrzewam, że sędziowie SN pomylili nację z rasą, wyszło im, jak politykom, że mamy rasę polską. Nie jestem pewien, czy o narodowości mogą rozstrzygać prawnicy, bo prawo ustrojowe i prawo stanowione dotyczą państwa i społeczeństwa go zamieszkującego, tubylców, ale nie narodowości.
W każdym razie wzburzyło to elitę Ślązaków, których na siłę uszczęśliwia się polskością.
Gorzelik, szef Ruchu Autonomii Śląska, zapowiedział, że z narodem śląskim uda się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z nadzieją, iż ten "wytłumaczy to państwu polskiemu", że na jego niepodległym terytorium żyje naród śląski. Całkiem pokaźna mniejszość, bo ze spisu wynika, iż deklarują ją - na razie - 800 tys. Ślązaków.
Z Kutzem i Twardochem oraz wspomnianym Gorzelikiem chyba należy się zgodzić, iż "Ślązacy są w ten sposób popychani do tego, by jeszcze bardziej podkreślać swoją odrębność i walczyć o prawa".
Gwoli sprawiedliwości inne zdanie mają równie znani Ślązacy Krzysztof Globisz i Jan Miodek, uważają, że Polak i Ślązak się nie wykluczają. Ale nie każdy dobrze czuje się w skórze Polaka, przynajmniej emocjonalnie. Narodowość śląska to takie gender nacji z coraz silniejszymi narzędziami naukowymi.