Cleofas Cleofas
3261
BLOG

Walkower PiS - analiza spotu

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 60

 Średni spot na eurowybory zaprezentowało Prawo i Sprawiedliwość. Reklamówka jest nie o sobie. Nie przekonują w niej do walorów swoich kandydatów, jak Jarosław Kaczyński, który na konwencji określił kandydatów, że nie są celebrytami.

To zapewnienie pominę milczeniem, bo jak nazwać intelektualny wkład wdów po Gosiewskim w myśl polityczną, bądź partyjną?

Spot PiS jest o Platformie Obywatelskiej i to o jej czterech postaciach, które nie są celebrytami. Więc punkt dla PO.

Te postaci w kolejności: Jacek Protasiewicz, Jacek Rostowski, Michał Boni i Michał Kamiński. Który z nich jest celebrytą? Może ten ostatni? Lecz tego ostatniego można usprawiedliwić, iż dlatego opuścił PiS, aby zerwać z celebrowaniem moralnych zwycięstw.

Zarzut w stosunku do Protasiewicza jest, iż sobie chlapnął darmową wódkę w samolocie przewoźnika. No, źle. Ale to tylko połowa zła, drugiej się nie dopuścił, albowiem nie wyciągał na wierzch penisa i nie nagabywał stewardessy, ani tym bardziej celnika by się pochwalić przyrodzeniem. A przeciwnie - wrodzonym patriotyzmem, PiS-owskim resentymentem do Niemiaszków.

Dwa zero dla PO.

Jacek Rostowski obrywa za zadłużenie Polski i podniesienie wieku emerytalnego. Toż to w Unii Europejskiej praktyka w każdym niemal kraju i były minister będzie w Brukseli oblegany: jak to robił, że w wielu rankingach zachodnich uznano go za najlepszego ekonomistę, a Polskę - mimo kryzysu - uczynił zieloną wyspą na oceanie czerwonego kryzysu.

Trzy zero dla PO.

Michał Boni. Z nim mam kłopot. Bo mam kłopot z polską indolencją. Czego rodacy się nie dotkną, spieprzą. Ale nie Boni jest temu winien, tylko polskie firmy informatyczne. Gdyby zlecił niemieckiej, cyfryzację byśmy mieli odfajkowaną.

Ten spot PiS to walkower oddany partii Donalda Tuska. Zastanawiam się, kto za jego realizacją stoi. W spocie jest wkomponowane tzw. intencja podprogowa. Nazywam to charakterem pisma, trawestując Jacques'a Derridę. Znak zostawia się na końcu, bądź na początku. Pachnie mi to PiS-em i penisem. W przekazie werbalnym zawsze taka semantyka zdaje egzamin.

Więc nie zdziwiłbym się, że to robota Hofmana. I najważniejsze. Spot pokazuje jak nietwórczą mamy elitę polityczną. Od siebie: aby nie potrafić zrealizować pozytywnego przekazu o sobie, nie wyartykułować w 30 atrakcyjnych sekundach prostej żołnierskiej autopromocji, należy się realizatorom gleba, albo relegowanie do cywila i odebranie żołdu poselskiego.

 

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka