Sędziowie okazali się odważniejsi od polityków. Mariusz Kamiński za tzw. aferę gruntową z 2007 roku dostał 3 lata więzienia bez zawiasów i 10 lat zakazu pełnienia funkcji kierowniczych.
Jest to wyrok w jednej sprawie, ale też osąd IV RP. Afera gruntowa to soczewka tamtego czasu groteski. Gdyby IV RP zdarzyła się w okresie jakiegokolwiek kryzysu, przyszłoby nam ciężko zapłacić za politykę braci Kaczyńskich. Był to jednak czas prosperity, a i tak PiS fajtnął, jak tylko ta partia potrafi.
Wyrok na Kamińskiego jest pośrednio wyrokiem na Jarosława Kaczyńskiego i jego ministra Zbigniewa Ziobrę.
Pośrednio – choć zdałby się jednak bezpośredni, aby tacy ludzie nie byli obecni w sferze publicznej.
Szef CBA Kamiński tamtą akcję spaprał, zarówno logistycznie, jak i pointując. Szli po Andrzeja Leppera, ale pośliznęli akurat na skórce od banana.
IV RP jak gang Olsena. Egon Olsen nadal jest prezesem, Kjeld Jensen ma wreszcie 3 lata zasłużonych krat, a Benny Frandsen zjednoczył się z Egonem.
Porównuję do popkultury, bo PiS to nie polityka, to poppolityka, acz są opisani w naszej literaturze, jak i światowej. Takie postaci są stypizowane w kulturze, nauce, sztuce. Gdyby ciut bieglejsi byli nasi dziennikarze, Kaczyński and Co. skończyliby tam, gdzie gang Olsena – w komedii.
Komentarze