Narracja smoleńska Jarosława Kaczyńskiego jest niezmienna od 5 lat. Jej autor staje w poprzek wiedzy dostarczanej przez rzeczywistych fachowców, którzy nie są politycznymi szamanami.
W 5. rocznicę prezes PiS poczęstował swój elektorat: „Zwyciężymy i Polska będzie Polską”. Kogo chce zwyciężać Kaczyński?
Sam ma coraz mniejsze znaczenia dla zwycięstwa, więc wysyła w bój swoich pretendentów, a to Piotra Glińskiego, a to Dudę, który popisał się wieńcem wyborczym złożonym na grobie Marii i Lecha Kaczyńskich na Wawelu, na szarfie umieścił napis: Andrzej Duda kandydat na prezydenta.
Celebra nekropolityki Kaczyńskiego to chorobliwy ryt polski. I tylko taką diagnozę można postawić. Pieczeniarz tragedii – 96 śmierci pod Smoleńskiem.
5 lat zimnej wojny domowej w Polsce, którą wypowiedział Kaczyński, wzmocniło państwo, a społeczeństwu w dużej części to lata, bo musi żyć, a nie zajmować się interesikami politycznymi prezesa.
Narracja smoleńska skończy się, gdy Kaczyński odejdzie z polityki. Bezrozum nie może zanadto długo trwać, acz dzisiaj wydaje się być silny. Tylko w racjonaliźmie są przetrwalniki. Dlatego nie wróżę prezesowi, aby za długo pociągnął w polityce, wszedł w stan agonii.
---
Dzisiaj odszedł Azrael Kubacki, Jacek Gotlib, znajomy z internetu. Nie znaliśmy się poza tą przestrzenią, w której jeszcze będzie długo żyć. I to jest siła życia wymiarów, których tak naprawdę nie ma.