Katostrofa smoleńska to jeden z symbolicznych upadków PiS, prezesa Jarosława Kaczyńskiego i jego Sherlocka Holmesa, Antoniego Macierewicza.
Katastrofa stała się najsilniejszą bronią polityczną PiS, ale staje się bezużyteczna, zardzewiała i nienowoczesna. Co było widać dokładnie na konferencji prasowej prezesa Watsona i Macierewicza.
W niektórych telewizjach zaraz pokazali twarz Andrzeja Dudy, który jeszcze coś tam bąka pod nosem o katastrofie smoleńskiej, ale on to zupełnie inna broń, inna twarz, polityk z przyszłością.
Bo co takiego powiedzieli na konferencji beneficjenci katastrofy?
Zawiadamiają porokuraturę. A dlaczego? Bo w ich mniemaniu coś w stenogramach zostało sfałszowane (ulubione słówko polityka Kaczyńskiego).
Jakiś czas w zapisie czarnych skrzynek, za dużo słów zostało odczytanych.
No i nowy stenogram wyciekł z prokuratury wojskowej.
Zwracałem uwagę na didaskalia w stenogramach, które napisano przy odczytanych słowach. Ale didaskalia były pomocne dla czytelności wypowiedzi osób hekatomby smoleńskiej, aby wiarygodnie odczytać ich zachowania w kokpicie. Nie jest to ważne dla dokumentu.
Stenogram, który wyciekł, jest wewnętrznym dokumentem prokuratury, a nie dokumentem dla prawa.
Lecz publiczność interesuje zawartość dokumentu, a nie bezprawny wyciek.
Wymowa stenogramu obnaża fatalność – by nie napisać zaprzaństwo – jakie z katastrofy smoleńskiej zrobili najważniejsi politycy PiS, Holmes i doktor Watson.
Co jednak Kaczyński i Macierewicz zrobią z innym, równie ważnym dokumentem prokuratury. Mianowicie aktami, które zaświadczają, iż piloci tupolewa nie mieli uprawnień, aby tego dnia – i w ogóle – pilotować tak ważny obiekt latający, z którego zrobili zbiorową latającą trumnę?
Ani Watson Kaczyński, ani Holmes Macierewicz nie są fachowcami w sprawach, w których złożyli zawiadomienie do prokuratury.
Zostawcie tę trumnę tupolewa w historii, która z nią się upora. Daleko nią nie zalecicie, czas laować na zapasowym lotnisku, odejdźcie przynajmniej na drugi krąg polityki, nie nurzajcie Polski w swych funeralnych emocjach.
Ta nekropolityka ciągle dyskrydetuje kraj na zewnątrz. Trochę wrażliwości i smaku.