Cleofas Cleofas
518
BLOG

Ks. Lemański odjechał abp. Hoserowi

Cleofas Cleofas Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Albo rzecznik kurii prasko-warszawskiej Mateusz Dzieduszycki ma niewidzialne dla oczu radary do telepatii, albo jest doktorem parapsychologii, albo po prostu jak kolarze w peletonie ma połączenie radiowe z trenerem w wozie.

W tym wypadku było odwotnie. W peletonie – na mszy żałobnej w intencji Władysława Bartoszewskiego – był i koncelebrował zwierzchnik Dzieduszyckiego abp Henryk Hoser, a obok przy ołtarzu uczestniczył w celebrze ks. Wojciech Lemański.

Abp Hoser wyrzucił ks. Lemańskiego z niewielkiej parafii, nałożył wszystkie kary wynikające z prawa kanonicznego.

A tu proszę. Obok siebie arcybiskup widzi znienawidzonego księdza (uczucie to jest namacalne u arcybiskupa jak aureola). To wszystko widzi czujny rzecznik. Jeszcze nie skończyły się uroczystości żałobne, a Dzieduszycki skomentował tę sytuację z mszy żałobnej dla serwisu katolickiego Gosc.pl („Gość Niedzielny”):

„Suspendowany kapłan samowolnie wziął udział w liturgii”.

Metaforyka może być niewłaściwa, a jednak przy niej pozostanę, bowiem trzymając się obrazowania kolarskiego, to abp Hoser zabrał się w ucieczce z ks. Lemańskim.

To ks. Lemański jest mistrzem Michałem Kwiatkowskim, albo Rafałem Majką, a abp Hoser to wyrobnik w peletonie hierarchów, który się szarogęsi na własnym podwórku, gdy papież nie widzi.

Dla mnie niepojęta jest postawa rzecznika Dzieduszyckiego, który ponoć był dziennikarzem, a zachował „telepatię” fatalnych emocji w stosunku do ks. Lemańskiego, jak ktoś niegodny funkcji publicznych.

Ks. Lemański żegnał wybitnego Polaka, miał lepszy kontakt z prof. Bartoszewskim niż abp Hoser, który został wywindowany za wysoko i nie daje sobie rady: ani duchowo, ani intelektualnie – o czym świadczy jego małostkowa postawa.

Dalej metaforyka kolarska: Kościół powszechny wraz z papieżem Franciszkiem i ks. Lemańskim odjechał polskim hierarchom daleko. Nie widzą ich właściwie. Żadna telepatia Dzieduszyckiego na niewiele się im zda, to typowa małoduszność. Za polskim hierarchami jedzie wóz z napisem „Koniec wyścigu”. Ot, maruderzy.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo