Zarząd SDP przyznając Hienę Roku 2015 Tomaszowi Lisowi robi z tej antynagrody -nagrodę. Choćby z tego powodu, że redaktor naczelny „Newsweeka” jest jednym z najlepszym polskich dziennikarzy, który w niektórych materiałach publicystycznych osiąga ekspresję języka polskiego najwyższych szczytów, niedosiężną dla większości.
Mało jest zurnalistów, którzy sięgają tak wysoko. Należy Lisowi zazdrościć i go nagradzać. Nagradzając antynagrodą nadaje się znaczenie nagrody. Hiena od dzisiaj ma wartość innego pola sematycznego.
Nagradzający – w tym prezes SDP, Krzysztof Skowroński – ma lotność ołowiu. Talentu nie dostał i choćby się naprężał urodzu tylko jakiegoś gluta. Można byłoby z nazwiska Skworńskiego stworzyć metaforę wraz z ołowiem, kuprem, tudzież powrównaniem do innego ptactwa. Ale nie jestem od cieszenia literaturą takich marnych talentów.
Coś tam nagradzający Lisa wyseplenili mało polskim językiem, iż naczelny „Newsweeka” zasłużył się zacytowaniem w swoim programie wpisu na Twitterze córki wówczas kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy.
Dzisiaj wiemy, iż ten ostatni to tylko kamerdyner prezesa PiS, prezydent bez właściwości charakteru i bez głębszej wiedzy o historii Polski.
O ile pamiętam to nie Lis rozprawiał o wpisie córki Dudy, która jakoby pisała, iż tato zechce wystąpić o odebranie Oskara wybitnemu filmowi „Ida”. Powiedział to aktor Tomasz Karolak.
Oglądając program od razu wiedziałem, iż ktoś wrobił Karolaka, jakiś pisowski troll. Dzisiaj mamy większą wiedzę o armii trollów PiS, którzy pracowicie niszczą internet (i pracują nadal w internecie), niektórzy nawet są posłami.
Pisowca łatwo poznać – nie potrafi posługiwać się językiem polskim (wzorcem z Sevres jest Krystyna Pawłowicz), a sztuka narracji to dla nich bajka nie z tej ziemi. Tak jak talent poza zasięgiem Skowrońskiego.
Skowroński nie zasługuje na czyszczenie kity Lisowi, nawet gdyby zakupił zgrzebło w najlepszym amerykańskich marketach.Zaś jakiekolwiek pismo prawicowe („Do Rzeczy”, „wSieci” i podobne) w stosunku do „Newsweeka” to ledwie gazetki ścienne.
Trzeci sort dziennikarstwa chciałby podskoczyć Lisowi. Nie ta półka. A pomysł z odbiorem nagrody przedni. Będą kamery i beztalencia dostaną okazję pokazać się z tym, któremu pan Bóg nie żałował. Jeżeli będę w Warszawie wpadnę, wszak z Krakowskiego Przedmieścia na Foksal splunięcie.
Komentarze