Świat o nas mówi. Lubimy to, byle nam nazwy kraju nie przekręcali. I nie przekręcają. Polen, Pologne, Poland.
Niemcy kończą karnawał w Duesseldorfie z mistrzem ceremonii na jednej z platform parady (konduktu) postacią Kaczyńskiego przebranego za Jaruzelskiego.
W zasadzie wiele się nie różnią. Jaruzelski demontował „Solidarność”, Kaczyński rujnuje demokrację. Obydwaj mają podobne pomysły na gospodarkę.
Także w mediach występują umundurowani w niekompetencje niepokorni i katolicy z różowego Radia Maryja, jak w „Folwarku zwierzęcym”.
Matka Polka (biało-czerwona) ma twarz zmasakrowaną przemocą domową, którą popiera PiS i Kościół, kiedyś Jaruzelski, taka ich tradycja.
Do kraju przyjechała Komisja Wenecka, aby zbadać, jak zrujnowane są instytucje demokratyczne. A są poważnie skopane butem Kaczyńskiego. Znowu o nas mówią.
Nareszcie! Wzięli nas na języki. Wcześniej po prostu korzystali z polskich umiejętności: np. Tuska wzięli na szefa Rady Europejskiej. Kaczyńskiego nie chceli do niczego wziąć z powodu języka, konta bankowego i prawa jazdy, a najważniejsze, iż nie przystaje do żadnych standardów, więc prezes się wkurzył i został Jaruzelskim.
Ale ma przeciw sobie jawną konspirę dzisiejszych Frasyniuków, Bujaków, Michników w Komitecie Obrony Demokracji. Nie pozwolą, aby z Polski robić Folwark zwierzęcy.
Platforma już jest, należy jak najszyciej zaklepać ją w Duesseldorfie do użytku krajowego. I obwozić po Polsce to nasze dziwadło sortu komuszego. Kaczyński może jeszcze użyć armatek wodnych na KOD, ale tyle jego, bo obronę polskiej demokracji popiera (46%) więcej niż PZPR PiS.
„Partia” nieposłuszeństwa obywatelskiego ma dość butów, buców, dyktatury ciemniaków. Tym razem Okrągłego Stołu nie będzie.