Nie wszyscy komuniści w grobie, ale mogą ogłosić na tamtym świecie, że zwyciężyli w tym naszym horrorze. Mają swoich wysłanników Freddych Nożycorękich.
Ciachają nas równo. Na razie leje się symboliczna krew. Ale kto wie, kto wie... kiedyś ten ketchup filmowy zostanie zastąpiony tym z żył.
Wysłannik komuszków Stanisław Piotrowicz ciachnął się na Trybunał Konstytucyjny - i prawie mu się udało. Ofiara dogorywa.
Pośmiertnie komuniści zwyciężają nawet legendę "Solidarności", Lecha Wałęsę.
Nożycorękich mają multum. Ale najważniejszy jest prezes Nożycorękich. Chce zastąpić Wałęsę Lechem Ka.
Żałosne polskie igrzyska inspirowane pośmiertnie przez komuszków.
Zacytuję Donalda Tuska:
- To odgrzewana sprawa, o której Lecha Wałęsa już mówił.
Piekielna patelnia - to na niej podsmażają nas komuchy za pomocą swoich Nożycorękich. Prawda jest niejadalna, jak pisał prawicowy pisarz Louis-Ferdinand Celine. Ale podsmażana prawda - może jest do strawienia.
Ot, idioci Polaczki.