Kolejny powód do „dumy.”. W wolności mediów – rankingu Reporterów bez Granic – spadliśmy z pozycji 18. na 47.
Jarosław Kaczyński może się cieszyć, że jego namiestnik Jacek Kurski sprowadził polskie media na ziemię, to jest zalicza glebę. I jesteśmy w okolicach Burkina Faso.
Spodobał mi się Jarosław Gowin. Jak go nazwać? Bo ja wie… niezguła, intelektualna liga okręgowa? W każdym razie ten proboszcz wytknał Niemcom, że u nich jest jeszcze gorzej.
Polazł w parafiańszczyznę za prezesem, który mówi, że w Niemczech demokracja ma się źle.
Witold Waszczykowski nawet prezesa musiał odszczekiwać. Określił, że nie jest oficjalnym reprezentantem rządu polskiego, tylko liderem partyjnym.
Intelektualne niedoróbki, parafiańszczyzna. Czego PiS się nie dotknie – rynsztok. Taka ich uroda. Kończcie i wstydu Polsce oszczędźcie. Gmin dorwał się do władzy i kadzi sobie nawzajem, a Polakom smrodzi.
I tym zajmą się instytucje europejskie. Znowu będzie wstyd, znowu pisowskie zaparcie. Stawianie kloców. Partia taboretów. Czesi mieli niegdyś taborytów, mu dorobiliśmy się taboretów. Tak zresztą będę nazywał tę formację – dosłownie: formację – taboretów. Niedorośli, nie sięgają nawet średniości, intelektualne i duchowo pomniejszeni.