Cleofas Cleofas
365
BLOG

Kaczyzm naśladuje stalinizm

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 24

Młody socjolog Stanisław Skarżyński za pomocą pism Leszka Kołakowskiego definiuje obecną sytuację polityczną w Polsce. Kaczyzm porównywalny jest ze stalinizmem. Te same determinanty polityczne i dziejowe, podobne pojęcia do stalinowskich.

Szermują nimi politycy PiS w swoich wystąpieniach medialnych, a są one nakreślane przez Jarosława Kaczyńskiego. Nie wróży to dobrze krajowi, bo to znaczy, że PiS nie odda władzy za żadną cenę. Już mamy tego pierwsze symptony.

Skarżyński:

"Ludzie PiS nie mogą się cofnąć przed niczym, bo liczy się tylko cel. Mogą łamać prawo. Mogą podsłuchiwać. Mogą kłamać. Rozbijać sojusze. Wyciąć całą Puszczę Białowieską, zakazać handlu ziemią i nieruchomościami. Wyjść z Unii Europejskiej. Wprowadzić każde, nieważne jak złe i szkodliwe prawo.

Wszystko to są złe rzeczy, ale jeśli są konieczne – to człowiek tylko wykonuje wyrok konieczności, a ten prowadzi do ostatecznego, absolutnego dobra".

Drugi cytat to analiza "twórczości taboretowej" prezesa, gdy przemawia do swego ciemnego ludu. Stalinowska konieczność dziejowa w przemówieniach Kaczyńskiego zamieniona jest na czasownik "musimy". Skarzyński jako przykładem posłużył się przemówieniem prezesa z 10 kwietnia.

>>Każdy z elementów tego przemówienia uformowany jest za pomocą matrycy konieczności. „Bardzo wiele spraw nie jest jeszcze załatwionych. Tutaj, na tej ulicy, musi stanąć pomnik smoleński. Na tej ulicy musi stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego. Dość czekania!” – zaczyna. Później lista konieczności rośnie w tempie lawinowym: „Potrzebne są nazwy ulic, placów, rond. Musimy doprowadzić do tego, by ci, którzy zginęli, zostali odpowiednio uczczeni. Wbrew polskiemu establishmentowi! Nie mogą wygrać! My musimy zwyciężyć!”.<<

Tekst Skarżyńskiego jest odkrywczy porównawczo.

„Przed nami jeszcze niełatwa droga. Wciąż idziemy do góry, wciąż rzucają w nas kamieniami, chcą zrzucić na nas lawinę. To się nie uda. Dojdziemy do szczytu, jeżeli będziemy zmobilizowani i będziemy maszerować w zwartym szyku” – kończy swoje przemówienie prezes.

Kaczyzm jest groteskowy w swej powtórce z historii. Jest jednak charakterystyczny dla pewnej formacji polityków, którzy przetrwali transformację po 1989 roku i demokrację, która wydawała się sukcesem aż do 2015 roku, ale powrócili w spotworniałych osobach Pawłowicz, Kempy, Sasina, Piotrowicza, Szydło.

Możemy się śmiać, ale jest się przede wszystkim czego bać. Nie po to w sposób demokratyczny zdobyli władzę, aby ją oddać. Komuchy wymyślili demokrację ludową, obecnie kształtuje się demokracja kaczystowska.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka