Katalog zarzutów w stosunku do władzy pisowskiej w najnowszej rezolucji Parlamentu Europejskiego zostanie rozszerzony.
Rząd PiS ubogaci się o kolejne paragrafy, ale – co tam – Jarosław Kaczyński ma „pomysła” na Unię Europejską, nasz Ferdynand zaprezentował na Forum Ekonomicznym w Krynicy swą myśl o kontrrewolucji kulturalnej. Przełknął ślinę i powiedział. Niestety na Unię Europejską trzeba mieć pomysły, a nie żywcem przeniesione odwzorowania z lat 30. ubiegłego stulecia, z Brukselą jako Ligą Narodów.
Kabaret.
Unia da sobie radę bez Polski, może szybko się pozbyć nas, jako balastu, a my padniemy na kolejnym zakręcie w jakiejś przyszłej Jałcie.
Parlament Europejski do pakietu zarzutów z paraliżem Trybunału Konstytucyjnego dorzuca wycinkę Puszczy Białowieskiej, ustawę terrorystyczną, złodziejstwo mediów publicznych, które stały się partyjnymi, wręcz gadzinówkami.
Toczymy się do rynsztoku w tempie większym niż oczekiwania wrogów Polski. PRL był skansenem, PiS cofa nas jeszcze bardziej wstecz.